z nudów sięgnąłem po ten film, bo i tak wiedziałem, czego można się spodziewać po samym tytule i plakacie, fabuła rzeczywiście jest wielkim cliche, ale z drugiej strony staram się nie być za ostry w ocenie, bo spójrzmy prawdzie w oczy, czy można zrobić dobry film o gimnastyczkach? może lepiej by się to oglądało, gdyby główna bohaterka odpuściła sobie te elo "różki"... w każdym razie nisko oceniam fabułę, jednak film ratuje dobra muza i naprawdę fajne układy akrobacyjne, zwłaszcza taniec tej azjatki na belce... ogólna ocena 5/10